poniedziałek, 13 września 2010

ILONA I MAREK IWONA I KAMIL czyli do białego rana


Pierwsza impreza miała miejsce w Pałacyku , druga w Starej Garbarni. Obie trwały do białego rana.Obie wesołe, roztańczone,rozbawione.
Były też niespodzianki w stylu "tak samo ale inaczej".Ilona i Marek postanowili nie organizować gościom tortu weselnego ale.....zamiast tego wjechały na salę babeczki weselne.Obyło się bez krojenia ale było wspólne karmienie :).
Zamiast testu osobowości zrobiliśmy randkę w ciemno-partnerzy okazali się dobrani nieco inaczej niż powinni-ale śmiechu było co niemiara a śmiech to zdrowie.

Przyznam się ,że łykałem łzy wzruszenia,kiedy na sam koniec imprezy Iwony i Kamila zagraliśmy pierwszy taniec raz jeszcze -tylko dla nich i Iwona płacząc ze wzruszenia powiedziała "dziękuję Marek dziękuję bardzo " i rozpłakała się na dobre w mankiet Kamila.
Łez wzruszenia i szczęścia życzę wszystkim młodym-bo warte są hołubienia przez lata.

Brak komentarzy: