poniedziałek, 23 sierpnia 2010

HEJ WESELA TAŃCOWAŁY


Wakacje trwają.Sezon weselny również w pełni.
Co tydzień inna impreza ale ludzie zawsze wspaniali :)
Ula i Łukasz , Magda i Robert , Paulina i Maciek , Aldona i Łukasz -oto kolejne szczęśliwe małżeństwa u których miałem przyjemność zagrać na weselu.Bawiliśmy się w Imprezie , restauracji Rodzinnej, Wieży Ciśnień.Zabawy do białego rana.I kolejne miłe wspomnienia wyniesione z tych imprez:)

Przede wszystkim miłe zaskoczenie starszego pokolenia.
Na jednym z wesele usłyszałem od ojca pana młodego , że nie wierzył w to aby jedna osoba potrafiła poprowadzić wesele,a teraz jest tak pozytywnie zaskoczony i wzruszony.Miałem okazję poznać górala ,
który 40 lat temu grał w kapeli na weselach.Wymieniliśmy kilka "zawodowych" spostrzeżeń.
Kilka osób podchodziło i z pewnym niedowierzaniem pytało czy przypadkiem nie pracowałem w radio ,bo głos taki jakiś znajomy:).
Byli wspaniali wujkowie z mocnymi tenorami i umiejętnością śpiewania przy stołach,czyli tradycji stała się zadość.
Trafił się również dziadek z tak radosnym podejściem do życia i dystansem do siebie,że aż miło było popatrzeć jak ten człowiek tańczy z prawnuczką,albo wywija w peruce afro przy rytmach Jacksona.
Każda z imprez była na swój sposób inna , niepowtarzalna ,wyjątkowa.Mam nadzieję,że byłem wspólnym mianownikiem na tych weselach , który po latach , gdy pamięć zacznie zawodzić a czas zatrze obrazy nadal będzie budził delikatne , miłe ukłucie w okolicach serca.....był taki Pan Marek.

Brak komentarzy: