wtorek, 16 lipca 2013

ANIA i PIOTR czyli jaki ten świat mały:)

Co może się wydarzyć na weselu organizowanym przez ludzi z kręgu animatorów-otwartych, pozytywnych, pełnych pomysłów?. Wszystko co najlepsze !.
W kolejną majową sobotę w Koronie Karkonoszy spotkało się Podlasie (to od strony Piotra) i Dolny Śląsk ( goście Ani )-mieszanka wybuchowa!. Scenariusz wesela dopracowany był od a do z . Plan zabaw, muzyki, przerw-wszystko . Z braku czasu zrealizowaliśmy tak 80 procent. Jednak to co się pojawiło na długo zostanie w pamięci mojej i gości.
W realizacji pomagała mama Ani i to bardzo. Uszyła kapelusze i apaszki do tańców grupowych oraz stroje do jeziora łabędziego-to był spektakl godny Mam Talent. Muzycznie królowały sprawdzone przeboje trzech pokoleń połączone z ulubionymi nagraniami Młodych. Była nauka tańca belgijskiego, odtańczenie sceny z filmu Grease. James Bond towarzyszył podczas wjazdu tortu i to nie byle jakiego bo w kształcie mapy naszego kraju:) . Na oczepiny drużyny zmierzyły się w konkursie Kocham cię Polsko, Ania i Piotr zdali test zgodności i w sumie przedłużyliśmy wesele do wschodu słońca:). Na drogę dostałem coś na zdrowie i coś na słodko:). Z Anią i Piotrem spotkam się na pewno, bo postanowili zamieszkać w Białymstoku, skąd pochodzi Piotr i tak się jakoś złożyło, że również piszący te słowa.....jaki ten świat mały:)

Brak komentarzy: