poniedziałek, 30 maja 2011

MARTA I MARIUSZ czyli jak zostałem Kapelmajstrem


Ślub i wesele Marty i Mariusza odbyły się kilkanaście kilometrów od Wrocławia w Karczmie Michelle.
Po raz pierwszy prowadziłem oprawę słowną ślubu cywilnego. Ciekawe przeżycie. Przed samą uroczystością opowiedziałem historię poznania nowożeńców. Taka radosna "pół żartem , pół serio" historia wprowadziła gości w odpowiedni nastrój.
Potem szampan, sto lat, obiad i zabawa, czyli dla każdego coś miłego.
Potańczyła rodzina ze śląska, pobawił się kuzyn z Dani (zawodowy Dj grający w największych dyskotekach, który stwierdził, ze robię kawał dobrej roboty i jest pełen podziwu:)).
Marta i Mariusz usłyszeli swoją dawkę dobrego rocka i rock and rola.
Po zabawach oczepinowych nie byłem już Dj na wesele, tylko zostałem mianowany przez świadka za Śląska na Kapelmajstra i tak już zostało do końca.
I jeszcze wpisy z Facebooka

Marcin 'Mars' Slezak Ale było extravaganza maximale :)

Rafał Makowiec grunt, że kapelmajster dobrze grał do rana:)

Marto i Mariuszu jeszcze raz gorące pozdrowienia. Łamcie schematy, nie dawajcie się przesądom.

środa, 25 maja 2011

Bal Magistra czyli cały świat potrzebuje psychologa


Najbardziej w pracy Dj podoba mi się różnorodność imprez i ludzi których się spotyka.
W piątek miałem okazję stanąć oko w oko ze świeżo upieczonymi magistrami psychologii UW. Impreza na ponad 150 osób w Pałacyku.
Rozpoczęło się od przywitania, przemowy i posiłku.
Ja postanowiłem muzycznie zacząć od sztandarowego nagrania dla takiego kierunku, czyli piosenki Happysad - Psychologa.

Wszyscy politycy dziennikarze
Wszyscy policjanci piłkarze
Każda, każda ręka i noga
Cały mój świat potrzebuje psychologa
Cały mój kraj potrzebuje psychologa
Cały mój świat, żeby stanąć na nogach

I jeśli myślicie, że ci przesympatyczni ludzie każde zdanie zaczynają od pytania-A może chcesz o tym porozmawiać? to jesteście w dużym błędzie.
Nie było zbędnych dyskusji tylko dobra zabawa do 4 rano.
Przekrój muzyczny od Anny Jantar do ZZ TOP :)
I w takich imprezowych klimatach zamknął się kolejny, ważny rozdział w ich życiu.
Kochani, życzę wszystkiego dobrego w "poważnym" świecie i pamiętajcie ....Cały mój kraj potrzebuje psychologa :)

wtorek, 17 maja 2011

Jelenia Góra, Wrocław, Wałbrzych czyli trzy razy impreza firmowa


W życiu każdego prowadzącego nadchodzi taki moment, że musi on zapomnieć o kilku godzinach snu i przestawić się na szybką regenerację.
W ostatni czwartek, piątek i sobotę miałem właśnie taki mini maraton.
Poranny wyjazd do Jeleniej Góry prowadzenie imprezy firmowej do 2 rano, składanie sprzętu, powrót do Wrocławia o 5 a od 9 przygotowanie do kolejnej.Ta zakończyła się o 21, trochę pospałem i wyjazd do Wałbrzycha na piknik organizowany przez Lidla.
Każda z tych imprez miała nieco inny charakter.
W górach 70 osobowa grupa młodych ludzi, którzy mieli w programie zadania terenowe, potem grilla i zakończyli dyskoteką.
We Wrocławiu przygrywałem dla firmy budującej nowe osiedle dla 10 tys. ludzi. Rejs statkiem, piwko, kiełbaski, muzyka-oj było wesoło.
W Wałbrzychu otwarta, rodzinna impreza pod Lidlem-był poczęstunek, dmuchane zabawki dla dzieci, gry i konkursy z nagrodami.
Pogoda dopisała wszędzie, nastroje jak najbardziej pozytywne, a ja poznałem nowych ludzi i objadłem się przysmakami z grilla, czyli imprezy zaliczam do bardzo udanych :)