wtorek, 17 maja 2011

Jelenia Góra, Wrocław, Wałbrzych czyli trzy razy impreza firmowa


W życiu każdego prowadzącego nadchodzi taki moment, że musi on zapomnieć o kilku godzinach snu i przestawić się na szybką regenerację.
W ostatni czwartek, piątek i sobotę miałem właśnie taki mini maraton.
Poranny wyjazd do Jeleniej Góry prowadzenie imprezy firmowej do 2 rano, składanie sprzętu, powrót do Wrocławia o 5 a od 9 przygotowanie do kolejnej.Ta zakończyła się o 21, trochę pospałem i wyjazd do Wałbrzycha na piknik organizowany przez Lidla.
Każda z tych imprez miała nieco inny charakter.
W górach 70 osobowa grupa młodych ludzi, którzy mieli w programie zadania terenowe, potem grilla i zakończyli dyskoteką.
We Wrocławiu przygrywałem dla firmy budującej nowe osiedle dla 10 tys. ludzi. Rejs statkiem, piwko, kiełbaski, muzyka-oj było wesoło.
W Wałbrzychu otwarta, rodzinna impreza pod Lidlem-był poczęstunek, dmuchane zabawki dla dzieci, gry i konkursy z nagrodami.
Pogoda dopisała wszędzie, nastroje jak najbardziej pozytywne, a ja poznałem nowych ludzi i objadłem się przysmakami z grilla, czyli imprezy zaliczam do bardzo udanych :)

Brak komentarzy: