poniedziałek, 28 lutego 2011

NATALIA I MAREK czyli podwójne imieniny


Pamiętam , że jako mały chłopiec nie mogłem się doczekać jakiegokolwiek święta moich rodziców lub ich znajomych. Imieniny lub urodziny organizowało się w domu przy suto zastawionym stole, na którym pojawiały się domowe wypieki i potrawy.Oprócz tradycyjnych kwiatów dla solenizanta zawsze pamiętano i o mnie-czekoladki i słodycze były obowiązkowe. Po imprezie wracało się taksówką do domu, a na postojach późno w nocy zawsze były kolejki:)
Czasy się zmieniły-nikt już nie czeka na taksówki, ale tradycja spotkań imieninowych na szczęście została.
Taką właśnie imprezę prowadziłem w piątek. Na sali pokolenie moich rodziców i oczywiście muzyka dopasowana do wieku gości. Lubię grać takie imprezy:). Z ogromną przyjemnością odkurzam troszkę zapomnianych wykonawców i przeżywam chwilę radości kiedy z sali padają okrzyki-o rany Anna German, Oscar Benton, Tom Jones..... i wszystkich dziwi , że znam takie utwory. Dlatego jestem Dj i Prezenterem.Muzyka to moja pasja odkąd skończyłem siedem lat i zacząłem regularnie słuchać programu III:)
Pani Natalio ,Panie Marku-jeszcze raz wszystkiego naj... naj... i do zobaczenia na kolejnych imprezach.

środa, 16 lutego 2011

BAL KARNAWAŁOWY DLA DZIECI-czyli Ja kontra 400


Miejsce imprezy-szkoła podstawowa w Obornikach Śląskich.
Czas-piątek 11.02.2011
Ilość uczestników - 400
Są takie imprezy w życiu prowadzącego, że pomimo niezbyt długiego czasu-zabierają energię i eksploatują jak trzydniowy maraton. Bale i dyskoteki dla dzieci do nich właśnie należą.
Tu nie można nawet na chwilkę odpuścić albo przestać się koncentrować na prowadzeniu.
Żywioł, energia, niespożyte siły, chęć uczestnictwa w zabawie i pełne zaangażowanie-takie są dzieciaki.
I dobrze, bo satysfakcja z poprowadzenia takiej imprezy, radość na twarzach uczestników, podziękowania od rodziców i nauczycieli też są kilka razy przyjemniejsze:)
Od samego początku zabawa była na 100%. Jeździły pociągi, był taniec przyklejaniec ,macarena , kaczuszki, czarowanie zwierzątek,lustrzane odbicie, wybór króla i królowej, prezentacje strojów, konkursy taneczne i pięć godzin zleciało jak z bicza strzelił:)
O rok starsi pewnie się spotkamy w 2012.

poniedziałek, 7 lutego 2011

KARNAWAŁ TRWA


Wyjątkowo długi tegoroczny karnawał sprzyja wszelkiego rodzaju imprezom oraz spotkaniom towarzyskim.A zatem jak jest okazja trzeba się pobawić.
W sobotę prowadziłem 50 osobowy bal maskowy:) Maski przeróżne,niektóre bezpośrednio namalowane na twarzach. Towarzystwo rozrywkowe-ale zróżnicowane jeśli chodziło o style i gatunki muzyczne.
Gdy na stołach płynęły trunki wysokooktanowe na parkiecie królowały lata 70, 80, taneczne kawałki z 2010, spokojne reggae ,ostre gitarowe riffy w wykonaniu Suzi Quatro - Devil Gate Drive . Zapomniana nieco Omega i jej" dziewczyna o perłowych włosach" przeplatała się z Lady Gagą - Alejandro i Rihanna - Te amo-czyli mieszaliśmy style i gatunki jak na imprezie trunki.
Wszystkim się podobało na tyle, że zostali o godzinkę dłużej niż planowali.
Niech żyje bal.