sobota, 25 maja 2013

MAJA i KUBA czyli Wesele z niespodzianką

Z kolejną parą polubiłem się od pierwszego spotkania. Zresztą tak pozytywnych ludzi nie da się nie lubić:)
Maja i Kuba zorganizowali wesele w okolicach Milicza. Muszę przyznać, że podeszli do tematu rzeczowo, zachowując jednocześnie dystans do całej imprezy. Szczegółowo opracowana lista piosenek wszelkich-do zabawy, siedzenia, konkursów i oczepin ( Maja wielkie brawa )
Jednak nie samą muzyką żyje człowiek na weselu:). Panna Młoda na chwilę zmieniła kolor z białego na zielony i pokazała co potrafi . Panie i Panowie na własne oczy oglądałem na weselu niesamowity występ i pokaz tańców irlandzkich. Rytmy z zielonej wyspy i nieskomplikowane kroki porwały do tańca również gości. Była specjalna nauka tańca a uczniowie bardzo pojętni:).
Tort na weselu to oczywiście klasyka , ale taki jaki wjechał na salę na tym weselu to będzie legenda.
Niesamowity, wielki w kształcie .......psa. rasy nowofundland, bo przez te psy  poznali się Młodzi. To było coś. Szkoda było kroić takie dzieło, które w zasadzie bardziej chciało się przytulić:)
Zawsze powtarzam, że jeśli nie brakuje fantazji i odwagi to i wspomnienia pozostają na długo.
Chyba nie muszę dodawać,że skoro Młodzi takiego ducha mieli to i goście absolutnie nie zalegali przy stołach.Radość, zabawa, tańce do białego rana.
Niech dobre duchy towarzyszą Wam przez całe wspólne życie hej.
I jeszcze kilka zdjęć dzięki uprzejmości fotografa  Łukasza  Ludziejewskiego



Brak komentarzy: