poniedziałek, 21 maja 2012

KINGA i OMAR czyli Krótko ale intensywnie!!!



Omara poznałem kilka lat temu podczas prowadzenia Juwenaliów we Wrocławiu. Ja na scenie a Omar dbał o bezpieczeństwo medyczne. Czas sobie płynął , aż pewnego dnia odebrałem od niego telefon z pytaniem czy mam wolny majowy termin, bo i na niego przyszła pora:). Zresztą wcale się nie dziwię- Kinga niejednemu by w głowie zawróciła:).
Wymyślili sobie takie przyjęcie na kilkadziesiąt osób do północy, ale z wszystkimi tradycyjnymi elementami-dlatego było intensywnie, bo pojawił się i obiad i tort. Był czas podziękowań rodzicom i oczepiny. Jak to mówią dla chcącego nic trudnego. Nie było za to zbyt wielu przerw na tzw"jednego".
Tańce różne-od klasyki do uwaga uwaga-obertasa i polki -a to za sprawą ojca chrzestnego Kingi .
Najlepsze jednak pokazał Omar z natury spokojny i opanowany. Poprowadził gości w tańcu synchronicznym do hymnu euro 2012-Koko koko. Dobrze, że zostało uwiecznione to na filmie-bo nawet Józefowicz by czegoś takiego nie wymyślił:)
I jak się okazało wcale nie trzeba robić nasiadówy do 4 rano, żeby nogi bolały a buzie uśmiechały:)

Brak komentarzy: