czwartek, 29 września 2011

MARZENA i BOGUMIŁ czyli bawimy się w Orlej Skale


W kolejną wrześniowa sobotę wybrałem się w nasze piękne góry do Szklarskiej Poręby. Tam właśnie swoje przyjęcie weselne zorganizowali Marzena i Bogumił. Namiary na mnie zdobyli poczta pantoflową i po pierwszym spotkaniu już wiedzieliśmy, że dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. Osiągnęliśmy porozumienie co do muzyki i przebiegu uroczystości.
Ślub odbył się we Wrocławiu.Dojazd, potem rozlokowanie gości i byliśmy gotowi do rozpoczęcia.
Po obiedzie tradycyjny pierwszy taniec, ale bardzo "nietradycyjna "piosenka Yasmin levy - Naci En Alamo - coś dla ciała i ducha:).
Na przyjęciu byli głównie najbliżsi znajomi i rodzina. Miłą niespodziankę sprawił sąsiad Młodych, który przyjechał aby złożyć życzenia - to są właśnie dobrosąsiedzkie układy. Spróbowaliśmy tortu i puściliśmy płonące lampiony. W górach to daje niesamowity efekt.
W miłym towarzystwie czas płynie szybciej i ani się obejrzeliśmy jak nadeszła 4 rano.
Ponieważ miałem zapewniony nocleg, następnego dnia osobiście zobaczyłem zadowolone twarze weselników - to jest zawsze najlepsze podziękowanie dla prowadzącego :)
A jak będę chciał przypomnieć sobie te urocze chwile to poproszę Anię o pokazanie zdjęć , bo była tam jako fotograf www.carmina-studio.pl



























Brak komentarzy: