niedziela, 22 lipca 2012

ANIA i PIOTR czyli Płomienie Miłości


Tym razem na południe mnie wiatry zaniosły, do miasta "świętej wieży ".
Od samego początku Ania i Piotr wiedzieli jakie ma to być wesele-mieli swoje pomysły i wizję:)
I tak na starcie -pierwszy taniec- zagrany na gitarze i zaśpiewany przez ich przyjaciela, człowieka o wielkim sercu i talencie:). Potem już ja przejąłem stery. Delikatnie przeszkadzała nam pogoda. Niesamowity upał, a klimatyzacja w lokalu jakoś sobie nie radziła:). Pojawiły się zatem dodatkowe wiatraczki i klimatyzatory przenośne i nic już nie przerwało dobrej zabawy. Rock and role, muzyka folkowa, taneczne lata 80, węże i pociągi , wspólne tańce w kole,były wszystkie elementy dobrej zabawy.
Młodzi nie mieli jakiś ekstra wymagań muzycznych-raptem czterech wykonawców, za którymi nie przepadali:).
Ania jako wielka fanka Michaela Jacksona dostała również pokaz taneczny samego mistrza-trzeba było widzieć jej minę:)
W ramach atrakcji oczepinowych zaprosiliśmy gości na specjalny pokaz Ognia zaprezentowany przez siostrę Ani. To było coś!. Potem goście zmierzyli się z puszczaniem lampionów , wybraliśmy nową parę, było tradycyjne w tym rejonie Polski wykupowanie butów i zanim się wszyscy obejrzeli już było widno.
Aniu i Piotrze jak sami powiedzieliście o wyborze prowadzącego zadecydowała intuicja. Myślę, że Wasze wesele jest najlepszym dowodem ,że intuicji trzeba wierzyć:). Niech ten ogień, którego sporo było tego dnia już nigdy nie gaśnie we wspólnym , małżeńskim życiu.

Brak komentarzy: