poniedziałek, 29 listopada 2010

ANRZEJKI RAZY TRZY


Muszę przyznać, że imprezy andrzejkowe w tym roku były bardzo owocne. Trzy razy prowadziłem zabawę pod hasłem nocy andrzejkowej.
Pierwsza dla oddziału Ing Śląskiego. Dwie kolejne dla stałych klientów,którzy od trzech lat organizują sobie zabawę ze mną i co roku jest coraz więcej chętnych,więc musimy to dzielić na dwie imprezy:).
Znajomi ludzie, przyjazne podejście, chęć zabawy, bezproblemowość czynią z tych imprez wyjątkową przyjemność tak dla mnie jak i uczestników.
Co roku staram się ich zaskakiwać specjalnymi muzycznymi niespodziankami.Taka to już tradycja tych zabaw nam się narodziła:). Muszę przyznać,że towarzystwo jest otwarte na wszelkiego rodzaju muzykę. Teraz w ramach niespodzianek były między innymi:
- I will survive-po hiszpańsku
- Suzana w koncertowej wersji Rickiego Martina
- La bamba po czesku:)
- Riders on the storm -snoop dogg
- Morskie opowieści-wersja bardzo rockowa
- One way ticket-po rosyjsku
- dla nowych twarzy zaśpiewaliśmy "witajcie w naszej bajce"
Teraz szykujemy się na styczniowy bal przebierańców-osobiście nie mogę się już doczekać.

Brak komentarzy: