czwartek, 4 listopada 2010

KAROLINA I MACIEK czyli No stress


W mojej karierze prowadzącego spotykam z różnymi ludźmi,różnymi wyobrażeniami o imprezie. Jedni podchodzą do tego bardzo poważnie i starają się zaplanować dokładnie wszystko. A czasem trafiam na ludzi takich jak Karolina i Maciek, którzy mają niesamowity dar i nie robią problemów tam ,gdzie ich nie ma. Uwielbiam takie imprezy. Tu nie ma zakładania,że coś nie wyjdzie, albo pójdzie nie tak.
Założenie było proste-byle do pierwszego tańca a potem.....niech się dzieje. I działo się. Goście byli tak otwarci na muzykę,że na życzenie zagrałem Deep Purple - Demon's Eye,a nie jest to standard weselny :)i szaleństwo było. Maciek jest wielkim fanem Depeche Mode,więc oczywiście nie zabrakło ich największych przebojów:)
Przyznaję,że najbardziej stresowali się rodzice (taka ich rola),ale po dwóch godzinach stwierdzili,że nie taki Dj straszny jak go malują:)
Karolino i Maćku wszystkiego naj i nigdy się nie stresujcie,bo jak mawia klasyk "Pan Bóg nam grzechy wybaczy ale nasz system nerwowy nigdy"

Brak komentarzy: